niewinni
czego nie dotkną
zamienia się w kamień
mimo wysiłku
ponad ludzkie siły
gdzie się nie pojawią
pojawia się sprzeciw
wobec przestawiania
wygodnych pozycji
zwycięzcy i błazny usypią dla nich
imponujący kopiec z kpin
żeby spokojnie wydeptywać
swoje prześmiewcze ścieżki
to nie wina
że nie jesteście ze świata
zamienia się w kamień
mimo wysiłku
ponad ludzkie siły
gdzie się nie pojawią
pojawia się sprzeciw
wobec przestawiania
wygodnych pozycji
zwycięzcy i błazny usypią dla nich
imponujący kopiec z kpin
żeby spokojnie wydeptywać
swoje prześmiewcze ścieżki
to nie wina
że nie jesteście ze świata
Poem versions
Translated by:
My rating
My rating
@Marek
oj, naprawdę się czepiasz ;) może jeszcze dojrzeję do tej uwagi ;) gorszy jest problem - czego nie zauważyłeś, że ... "oni" najpierw są (przez dwie pierwsze zwrotki) podmiotem, a w trzeciej są nowi "oni" jako podmiot... i ja to widzę, że to bez sensu. jak to poprawić....? no? ;) pomożecie? ;)My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Wiersz mi się podoba, jest precyzyjny.Ale możeby się pokusić o zrezygnowanie z wyrazu "nie" w pierwszym wersie zwrotek 1 i 2.
Użyta forma "potoczna" zmienia logikę treści.
Wg. tej formy w pierwszej zwrotce prawie wszstko jest kamieniem. W drugiej prawie wszędzie jest sprzeciw przeciw nim.
Ja wiem że to są takie figle językowe, a ja dzisiaj jestem wyjątkowo czepialski.
Pozdrawiam
My rating
My rating