Kominkowe czary-mary
Dorzucam drew, ogień płonie, już mi cieplej,
odsuwam pled, w ogień patrzę, serce mięknie,
odkładam ksiażkę i wyłączam TV skrzynkę,
tyle się dzieje ciekawego w mym kominku.
Ogieniek tańczy podśpiewujac sobie cicho,
iskierka skacze jak natrętne małe licho,
niebieski dym się snuje walcem elegancko,
żółtawy język ognia płonie nonszalancko.
Dorzucam drew, ogień trzaska, dym tańczy
i błogi spokój spływa na mnie i niańczy.
Przymykam oczy - widzę palmy i plażę,
popijam koktajl tropikalny i marzę...
Czujac posmak tropików na ustach,
wciaż drew dorzucam, by sen ten nie ustał.
Za oknem plucha i świat szlocha szary,
a ja snuję kominkowe czary-mary...
2011-05-24
odsuwam pled, w ogień patrzę, serce mięknie,
odkładam ksiażkę i wyłączam TV skrzynkę,
tyle się dzieje ciekawego w mym kominku.
Ogieniek tańczy podśpiewujac sobie cicho,
iskierka skacze jak natrętne małe licho,
niebieski dym się snuje walcem elegancko,
żółtawy język ognia płonie nonszalancko.
Dorzucam drew, ogień trzaska, dym tańczy
i błogi spokój spływa na mnie i niańczy.
Przymykam oczy - widzę palmy i plażę,
popijam koktajl tropikalny i marzę...
Czujac posmak tropików na ustach,
wciaż drew dorzucam, by sen ten nie ustał.
Za oknem plucha i świat szlocha szary,
a ja snuję kominkowe czary-mary...
2011-05-24
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
No proszę.
I kto by się spodziewał, Renato.My rating
My rating
My rating
Moja ocena
ech, by się przydał taki, nawet latemMy rating