W maju najpiękniej pachną bzy

5.0/5 | 4


w przydomowym ogrodzie
pod szóstką na ulicy
krótszej niż życie
na Stanisławy krzew bzu
wybuchał pachnącym
bordowym kwiatem

dziś z tym zapachem
uwalnia się kiść wspomnień
mama jeszcze taka młoda
na wysokich obcasach
z promykami słońca we włosach
w sukience z kolorowego stylonu

i my z kolegami
prześcigający się w pomysłach
jak wypełnić po lekcjach czas
włóczyliśmy się po nieuprzątniętych
placach gdzie straszyły ruiny domów
bawiąc się zdobycznymi łuskami na
podwórkach naszpikowanych schronami
wieczorami grając w klipę i klasy
zaczynaliśmy nieśmiało marzyć

a kiedy ojciec po zachodzie
z działki wracał zmęczony
ja przy akompaniamencie
przydomowego ptactwa
zasypiałem dniem strudzony

dziś wszystko
się zmieniło
tylko zapach bzów
pozostaje niezmienny
z imieniem matki związany



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
19.05.2013,  ParaNormal

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
17.05.2013,  renee

Moja ocena

bardzo plastycznie... pobudza wyobraznie. gratuluje Panie Edmundzie !
My rating: