Zgaga potępienia
gorzki smak w ustach
kawa papieros alkohol
za mostkiem ogromny ciężar
przygniata myśli rozlewający się
poza krajobraz dnia
wyznaczoną cienką kreską
amnezja nie może być
powodem zbawienia.
rany zadane słowem
goją się powoli z mozołem
łyk wody z miodem
przynosi chwilową ulgę
wracając z tą samą mocą
papierowe twarze odchodzą
zimne obojętne spojrzenia
jak pokutne dusze krążą
pozostawiają piekący ból
treści zdarzeń
w przełyku świadomości
pozostają ubocznym produktem
naszego grzechu
kawa papieros alkohol
za mostkiem ogromny ciężar
przygniata myśli rozlewający się
poza krajobraz dnia
wyznaczoną cienką kreską
amnezja nie może być
powodem zbawienia.
rany zadane słowem
goją się powoli z mozołem
łyk wody z miodem
przynosi chwilową ulgę
wracając z tą samą mocą
papierowe twarze odchodzą
zimne obojętne spojrzenia
jak pokutne dusze krążą
pozostawiają piekący ból
treści zdarzeń
w przełyku świadomości
pozostają ubocznym produktem
naszego grzechu
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating