Rozmowa z Tuwimem
Mogę się przysiąść, Panie Julianie?
Przyznam, że jestem trochę zmieszana.
Pan patrzy na mnie, a ja mam w oczach
to miasto skulone na dawnych przeźroczach.
Tańczy w nich ogień, walcuje w rzędzie
uliczek wąskich porwany kłębek.
Martwe opery, nieme w nich bale -
pasjans stłuczonych serc nie do pary.
Zburzony Rynek jak obce gniazdo
cichych wygnańców spod nie tej gwiazdy.
Ludzkie wspomnienia płyną tu wartko
Lotniczą, Szklaną aż do Lekarskiej.
Dzisiaj pamięci strzępią się łaty,
na polskich grobach - cudze kwiaty.
Wiatr suknie dziewczyn z gracją unosi
i o piosenkę już nikt nie prosi.
Idę, ściskając dłoń w brązie kutą,
księga pamięta rzeźbiarza dłuto.
Pan tu zostaje w czasu okowach,
a ja- pośpiesznym do Tomaszowa.
Przyznam, że jestem trochę zmieszana.
Pan patrzy na mnie, a ja mam w oczach
to miasto skulone na dawnych przeźroczach.
Tańczy w nich ogień, walcuje w rzędzie
uliczek wąskich porwany kłębek.
Martwe opery, nieme w nich bale -
pasjans stłuczonych serc nie do pary.
Zburzony Rynek jak obce gniazdo
cichych wygnańców spod nie tej gwiazdy.
Ludzkie wspomnienia płyną tu wartko
Lotniczą, Szklaną aż do Lekarskiej.
Dzisiaj pamięci strzępią się łaty,
na polskich grobach - cudze kwiaty.
Wiatr suknie dziewczyn z gracją unosi
i o piosenkę już nikt nie prosi.
Idę, ściskając dłoń w brązie kutą,
księga pamięta rzeźbiarza dłuto.
Pan tu zostaje w czasu okowach,
a ja- pośpiesznym do Tomaszowa.
My rating
My rating
@ Łukasz Rutkowski
:) Dziękuję za zainteresowanie moimi wierszami. Pozdrowienia!Pośpieszny do Tomaszowa...
Hmmm... czy do mojego rodzinnego Tomaszowa jeżdżą jakieś pośpieszne? ;)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Bardzo ładnie :) Tuwimowo.My rating
My rating