przy ogniu świec

author:  benari
5.0/5 | 12


udaje mi się byś sobą
światło rozszerza perspektywy i źrenice
lekkość ognia równoważy z lekkością duszy

za oknem
przelotne deszcze mieszają się z moim przelotnym spojrzeniem na przyszłość
jak płomień wspinam się to znów chwiejnie opadam
dziś niepokój ubiorę w spokój
porozstawiam po kątach
albo poślę do diabła

rankiem znów wpadnie do mnie na małą czarną
światło dnia
by mnie rozebrać z niekończących się samotnych godzin

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.05.2013,  bezecnik

My rating

My rating:  
13.05.2013,  julianna

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
13.05.2013,  renee

My rating

My rating:  
13.05.2013,  Patti Smith

My rating

My rating:  
13.05.2013,  ParaNormal

My rating

My rating:  

Moja ocena

Nawet smutek w tym wierszu jest rozmieszczany z wielką precyzją.
Piękny wiersz Wiesławo.
My rating: