Retrospektywa mego przemijania

5.0/5 | 7


siadam z przewieszonym przez ramię spojrzeniem
śledzę mijające obrazy mego przemijania
krople porannej rosy nie ranią mych stóp
promienie słońca zawieszone ponad drzewami
nie dosiegają mej duszy
a ślady tych co mnie już minęli
odciskają sie złymi i dobrymi wspomnieniami

to znowu wstaję przemierzam życie
według twego scenariusza
aby nie stracić celu dzielę drogę na mniejsze odcinki
od poranka do zachodu- od porążki do sukcesu
pozostawiam niedomknięte drzwi
nie burzę mostów już pokonanych
piekno mojego ogrodu nie pokona jesieni
lecz tylko czyjeś złe słowa, które palą

za oknem mego autobusu kłębią się postacie
których twarze dotykam co dnia
krajobrazy mego nastroju
zmieniają się jak pory roku

choć nie znam trasy mej pielgrzymki
wiem ze na końcowym przystanku
pozostawię wszystkie swoje marzenia
wtedy mój anioł zdmuchnie moją świeczkę



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
06.05.2013,  adam rem

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.05.2013,  ParaNormal

My rating

My rating:  
05.05.2013,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.05.2013,  julianna