Upadek

author:  julianna
5.0/5 | 9


Tracę grunt pod stopami
Czuję podniecenie
Przesiąknięte strachem
Przeplatane ulgą.

Wiatr co włosy rozwiewa
Przegania wszystkie złe myśli z głowy
Czuję błogi spokój
Jak w godzinę śmierci
Bo czy to właśnie nie ta pora.

Ciężkie ciało z ciężkim sercem
Teraz lekkie niczym piórko
Delikatnie gładzi powietrze
Bezszelestnie.

Spokój, szczęście...

Dopóki pióro z ciężkością okaleczonej duszy
Nie uderzy o betonowy mur rzeczywistości
Rozpadając się na miliony kawałeczków
Nie będących w stanie już nigdy się poskładać.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
07.05.2013,  olszyna

My rating

My rating:  
05.05.2013,  ParaNormal

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.05.2013,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.05.2013,  Janina Dudek