Skrzydła opętania

author:  Marta Murawska
5.0/5 | 2


Balansowanie na krawędzi otchłani.
Walka z przerażającymi wiatrami,
Wiejącymi z głębin gdzie słychać śpiew
zaszlachtowanych mew.
Podmuch strachu znów zmroził
moją krew.
Niewypowiedzianą trwogę
i obojętną pustkę zaznałam,
Kiedy w miejscu bez wyjścia
siebie odszukałam.
Czując jak nade mną szybują
Skrzydła opętania,
Wiodąc mnie niechybnie
Na drogę do pojednania.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.04.2013,  julianna