Pierwiosnek

author:  mroźny
5.0/5 | 8


/do trzech/

W ścisłe piątki niedomagam
Śledzik na czczo tylko jeden
Przecież rybka lubi pływać
A tu krzyżem każą leżeć

Cicho marzę o sobocie
Aby proboszcz nie podsłuchał
Chociaż w czwartek nie wylewał
Ale wczoraj - dziś posucha

W kruchcie wieje na dobranoc
Babcia kiwa się bezwładnie
"Oto drzewo …” - w głębi słychać
A mnie coś wróciło prawie

"Ludu...” - śpiewa łepków mrowie
Wszyscy patrzą - ja zielony
Ogon z buzi mi wyłazi
Płetwą klepie w nos i w brodę

W gardle pełno i w bokserkach
Oczy zaraz wyjdą z orbit
Tłum do krzyża krzyż uwiera
Przyszedł czas na moją kolej

W pędzie padam na kolana
"W imię Ojca, Syna...”. W górę
A przy krzyżu twarz kompana
"Siema Rychu! Jak się czujesz?

"Szczęka spadła na posadzkę
Ja po chwili krótkiej za nią
Narzucili prześcieradło 
A gdy w końcu wstałem rano

I spojrzałem na kalendarz
Ten w komórce dotykowej
Sen odpuścił - za to teraz
Przetrwać muszę ścisły piątek

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
14.01.2014,  Paula Anna

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
30.03.2013,  renee

My rating

My rating:  
30.03.2013,  adam rem

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
30.03.2013,  Adrianna W