BAJKA JARMARCZNA
kogutki walczące
na dachach
i lizakach
w końcu
w słońcu lśniące
podwórka rozsypane ziarnami
baba drepcząca z misą śrutu
i pachnących kartofli
mieląca mak
przesiewająca zboże
tłucze życie
z dnia na dzień
o brzasku
dzieci sznurki w ogonkach
jarmarki płonące chęcią
czekają
wata cukrowa snuje się
jak gałązki roztańczone na wietrze
warkocze splatają chmury
świece pełzają dymami
dachów
z których o poranku
kogut woła
rozświetlając schodzący cień
za marzenia za struktury
na dachach
i lizakach
w końcu
w słońcu lśniące
podwórka rozsypane ziarnami
baba drepcząca z misą śrutu
i pachnących kartofli
mieląca mak
przesiewająca zboże
tłucze życie
z dnia na dzień
o brzasku
dzieci sznurki w ogonkach
jarmarki płonące chęcią
czekają
wata cukrowa snuje się
jak gałązki roztańczone na wietrze
warkocze splatają chmury
świece pełzają dymami
dachów
z których o poranku
kogut woła
rozświetlając schodzący cień
za marzenia za struktury
My rating
My rating
My rating
My rating