I SNUJE SIĘ WIERSZ…
KRZYSZTOF றARIA SZARSZEWSKI
……………………………………………………
I SNUJE SIĘ WIERSZ
Zmierzchu karminowa smuga nieba
Blednąc nad jeziorem jeszcze płonie
Spadła właśnie pierwsza gwiazda
Jak umiłowana róża w pokłonie
Z ekliptyki podnóża… ku górze
W ciemno zielonkawy kielich przyrody
Paletą barw zaczarowanej winnicy
Wlewają się zdrojem ciepłe zachody
Niebo nad lasami cynobrem się rumieni
Jakby boska Wenus kąpała się w ciszy
Litero ballady księżycowego wieczoru
Turkusami uciszasz słowiki
Strofy czerwienią wina uskrzydlasz
Brzmią już miłosnej aury muzyki
I snuje się wiersz lazurem po nieboskłonie
Cichną fale jezior, szemrzą strumienie
Milkną szepty listowia, szare pierzą cienie
O czym marzysz lesie oplatany ciszą ?
Szeptem nocy kochankę kołysząc
Kołysząc w unisonie
………………………………… Samotnia 1O. O8. '1O
……………………………………………………
I SNUJE SIĘ WIERSZ
Zmierzchu karminowa smuga nieba
Blednąc nad jeziorem jeszcze płonie
Spadła właśnie pierwsza gwiazda
Jak umiłowana róża w pokłonie
Z ekliptyki podnóża… ku górze
W ciemno zielonkawy kielich przyrody
Paletą barw zaczarowanej winnicy
Wlewają się zdrojem ciepłe zachody
Niebo nad lasami cynobrem się rumieni
Jakby boska Wenus kąpała się w ciszy
Litero ballady księżycowego wieczoru
Turkusami uciszasz słowiki
Strofy czerwienią wina uskrzydlasz
Brzmią już miłosnej aury muzyki
I snuje się wiersz lazurem po nieboskłonie
Cichną fale jezior, szemrzą strumienie
Milkną szepty listowia, szare pierzą cienie
O czym marzysz lesie oplatany ciszą ?
Szeptem nocy kochankę kołysząc
Kołysząc w unisonie
………………………………… Samotnia 1O. O8. '1O
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Piękne.....