Wieśniak
Zawsze, gdy odwiedzałem miasta, wszystko krzyczało
do mnie, wieśniak, wieśniak i prostak.
Bałem się przejść na drugą stronę, by nie nadepnąć
białej struny, a skok nad nią w kolejne czarne,
mógł być wyzwaniem.
W dzień byłem tam za pucybuta, pozamiatałem im ulice,
czyściłem szkło bogatych wystaw, nie śmiałem tylko
spojrzeć wyżej, by nie wyczytać z oczu pytań,
wieśniak? Prostak i wieśniak?
Wieczorem kołysałem bramy, by nie zdradziły
mnie jak wracam, gdy zasypiały, zamykałem
i odchodziłem z palcem na ustach.
Wieśniak i prostak…
A ja?
A on?
Zostawiał znowu coś w połowie, nie kończył szkół,
nie leczył mowy, śniadanie zjadał na kolację,
zawsze bałagan miał w plecaku.
W dodatku nic nie zmieniał w wierszach.
Prostak, wieśniak i prostak.
do mnie, wieśniak, wieśniak i prostak.
Bałem się przejść na drugą stronę, by nie nadepnąć
białej struny, a skok nad nią w kolejne czarne,
mógł być wyzwaniem.
W dzień byłem tam za pucybuta, pozamiatałem im ulice,
czyściłem szkło bogatych wystaw, nie śmiałem tylko
spojrzeć wyżej, by nie wyczytać z oczu pytań,
wieśniak? Prostak i wieśniak?
Wieczorem kołysałem bramy, by nie zdradziły
mnie jak wracam, gdy zasypiały, zamykałem
i odchodziłem z palcem na ustach.
Wieśniak i prostak…
A ja?
A on?
Zostawiał znowu coś w połowie, nie kończył szkół,
nie leczył mowy, śniadanie zjadał na kolację,
zawsze bałagan miał w plecaku.
W dodatku nic nie zmieniał w wierszach.
Prostak, wieśniak i prostak.
My rating
plecak
zawsze mam bałagan w plecaku i w torebce .... heheeMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating