Przecież tak jest

5.0/5 | 2


Szelest zmieniających się myśli.
Rozmazuję w oczach światła.
Obezwładnia upływ czasu.
Typowo jesienna melancholia.
Czas na poważne myśli w różowej piżamce.
Absurdalna dojrzałość w moim takim naturalnym, uroczym wydaniu.

Niewiele mam teraz z tej kobiety,
która tak pewnie stawia swoją szpilkę nocą w centrum miasta i
po prostu idzie dalej, przed siebie,
patrząc tylko na tych interesujących, na innych jakoś nie zwraca uwagi.
Jest powściągliwa na pierwszy rzut oka,
w oczach ma otwartość, która wygląda jak zaproszenie do magicznej krainy.
Wygląda olśniewająco, włosy, uśmiech, spojrzenia, ta sukienka,
bezkonkurencyjna.
Jakby nie miała problemów, jakby jej się wszystko powodziło,
jakby mogła mieć każdego.

Mówią mi i wtedy widzę, przecież tak jest.
Ale teraz przecież, ja ta sama mam tyle niejasnych myśli.
I Boże! Nie wiem gdzie iść dalej.
Wiem czego chcę, czego mi potrzeba.
Teoretycznie znam drogę, ale się boję, że jestem na nią za słaba.
Tak zawsze było, ostatnie szanse dawane sobie, ostatnie przegrane z samą sobą.
Najwięcej odwagi wymagam ja sama.

Jak maleńka dziewczynka wyglądam i czuję się teraz.
Tak jak teraz tak zawsze,
dziewczynka przygląda się uważnie, myśli, pobiera próbki, testuje,
rozrzuca całą garderobę przed lustrem na podłogę, dochodzi do wniosków,
zmaga się i akceptuje konsekwencje, modli się, prosząc Boga o siłę,
wątpi, by znowu mocniej uwierzyć, już się nie przejmuje, zakłada na siebie wybrany zestaw,
dłońmi przeciera pod oczami mokre ślady, patrzy na siebie, uśmiecha się,
zyskuje pewność, wie już gdzie iść, wkłada stopę w najwyższą szpilkę odwraca się tyłem,
wychodzi naprzeciw wszystkiemu, rozerwać się lub spoważnieć trochę.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
19.03.2013,  Adrianna W

Raczej proza.

Ale to na osłodę;
..Czas na poważne myśli w różowej piżamce.

My rating

My rating: