NIEBOSKŁON
rozwijam
i zwijam skrzydła
własnych płuc
zwijam jak żmija
w garstce przestrzeni
w ważkościach
i nieważkościach
słownych
żyję
pod sklepieniem
się w sobie
i zwijam skrzydła
własnych płuc
zwijam jak żmija
w garstce przestrzeni
w ważkościach
i nieważkościach
słownych
żyję
pod sklepieniem
się w sobie
My rating
My rating
My rating
Panie Jarku
dziękuję za cenne uwagi. Uważam jednak, że forma, którą użyłam jest właściwa, bo głęboko przemyślana. "Pod sklepieniem" wiąże się z "Nieboskłonem", "się w sobie" stanowi podkreślenie zamknięcia się w sobie. To dobry wiersz lingwistyczno-semantyczny, z warstwami podsensów i treści egzystencjalnych.Proszę wyobraźnią nałożyć na siebie kilka powstałych obrazów, mam nadzieję, że Pan dostrzega to, o czym piszę. Prosty choć przewrotny i zdaje mi się, że zbyt odważny jak na średniowiecze, które we współczesności istnieje. Garstka przestrzeni jest ludzką wizją wielkości nie-do-objęcia. A żyjemy zamknięci w swoich myślach, egoizmach i egocentryzmach. To jedna z interpretacjipozdrawiam
Maria Fraszewska
My rating
My rating
Moja ocena
Propozycja aby zmienić wersyfikację ostatnich dwóch wersów: zamiastpod sklepieniem
się w sobie
ułożyć je tak:
pod sklepieniem się
w sobie
W obecnym kształcie wersyfikacji sens wiersza zaciemnia się, uważam, że ta przerzutnia jest niepotrzebna i psuje całość.
Moja ocena
głębiny studniebne :)My rating