Jutrznia
Jutro znów niebo pęknie
drzewami na horyzoncie,
a słońce wstanie samotnie,
nie zyskując towarzysza.
Okna zapłoną pomarańczową
pochodnią świtu.
Pierwszy autobus-
wielbłąd na kołach sześciu
sennie zatoczy się
na przystanek,
sapiąc trojgiem drzwi.
Szkoły rozdźwięczą się
krzykami uczniów,
a zakłady pracy
wystrzelą melodią młotków,
przywracając dzień powszedni
na znane,
z góry wskazane miejsce.
I tylko jabłoń,
purpurowa rankiem,
zatrzepoce gałęzią,
radośnie otwierając pąki-
zapowiedź owocu.
Piekary Śląskie, marzec 2012
drzewami na horyzoncie,
a słońce wstanie samotnie,
nie zyskując towarzysza.
Okna zapłoną pomarańczową
pochodnią świtu.
Pierwszy autobus-
wielbłąd na kołach sześciu
sennie zatoczy się
na przystanek,
sapiąc trojgiem drzwi.
Szkoły rozdźwięczą się
krzykami uczniów,
a zakłady pracy
wystrzelą melodią młotków,
przywracając dzień powszedni
na znane,
z góry wskazane miejsce.
I tylko jabłoń,
purpurowa rankiem,
zatrzepoce gałęzią,
radośnie otwierając pąki-
zapowiedź owocu.
Piekary Śląskie, marzec 2012
My rating
My rating