Był wiersz
pisałem wiersz akuratkiem
natchnion wielkimi bzdetami
kiedy mi syn mój przypadkiem
przyniósł pieluchę z chustkami
przerwałem więc poezjotok
płynący z muzy natchnionej
pewny, żem właśnie oto,
świadkiem kupy zrobionej
zdzierając rajtek powłoki
echa mię dosięgały
z za pleców poezji zwłoki,
które na mnie czekały
runęły Homera widoki,
padł Mickiewicza epitet
Shakespeare się był utopił
rozbity syna odbytem
i niesmak, który w was wzbiera
wywiera na mnie tę presję
aby oświadczyć: Cholera,
to życie pisze poezję!
natchnion wielkimi bzdetami
kiedy mi syn mój przypadkiem
przyniósł pieluchę z chustkami
przerwałem więc poezjotok
płynący z muzy natchnionej
pewny, żem właśnie oto,
świadkiem kupy zrobionej
zdzierając rajtek powłoki
echa mię dosięgały
z za pleców poezji zwłoki,
które na mnie czekały
runęły Homera widoki,
padł Mickiewicza epitet
Shakespeare się był utopił
rozbity syna odbytem
i niesmak, który w was wzbiera
wywiera na mnie tę presję
aby oświadczyć: Cholera,
to życie pisze poezję!
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
a teraz lulu...