Późno już..
jest późno już
i nadal nie ma Cie
wciąż nie widać twarzy Twej
uśmiechu serca żywego
Twojego tętna
żywej krwi melodi
spisz mi całe tomy
i stron ich tysiące
ukołysz głosem
i wszystkie moje burze
okiełznaj
i obruć je w pył
jesteś potężna wiesz? moja ukochana
krucha
potężna jesteś
lecz krucha jak motylich skrzydeł wiatr
kryj się w mej sile
i słabościach codziennych
kryj się w dłoniach mych
i duszy skrajnej zakątkach
kochaj
moich ust przepaści
niech wszystkie skryją się
w wierszu końca
gdy..
przy Tobie zacząłem oddychać..
widzieć i czuć
kochać i płakać na krańcach stołu
w jedynym dusz objęciu
nie pragnąc
więcej niczego ponad Ciebie
jest późno już
zacznijmy od wieczności więc
na zawsze raz..
i nadal nie ma Cie
wciąż nie widać twarzy Twej
uśmiechu serca żywego
Twojego tętna
żywej krwi melodi
spisz mi całe tomy
i stron ich tysiące
ukołysz głosem
i wszystkie moje burze
okiełznaj
i obruć je w pył
jesteś potężna wiesz? moja ukochana
krucha
potężna jesteś
lecz krucha jak motylich skrzydeł wiatr
kryj się w mej sile
i słabościach codziennych
kryj się w dłoniach mych
i duszy skrajnej zakątkach
kochaj
moich ust przepaści
niech wszystkie skryją się
w wierszu końca
gdy..
przy Tobie zacząłem oddychać..
widzieć i czuć
kochać i płakać na krańcach stołu
w jedynym dusz objęciu
nie pragnąc
więcej niczego ponad Ciebie
jest późno już
zacznijmy od wieczności więc
na zawsze raz..
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating