Marzyłem o tobie

0.0/5 | 0


Porozrzucane myśli.
Nie zauważyłem jak przeszłaś obok.
Marzyłem o tobie,
byś tak jak ja zanurzyła się w dymie papierosa.
Nie będę opowiadać o tobie jak o anonimowej kobiecie,
pozwolisz więc, że nazwę cię mą piękną bezsennością.
Cholera, cudem byłoby kochać się z tobą
tak odważnie, wulgarnie.
Bo tylko ty możesz pozwolić sobie na więcej.
Wszystkie inne moje serce chrzci jako daremne przyjemności.
Jesteś najwyższym lotem,
rozumiesz?
Warta wszystkiego co posiadam i kim jestem.
Nie odejdę.
Potargam twe włosy mym wydechem pośród paplaniny słów.
A miało być to szczere wyznanie.
Przed tobą nie wiem co się ze mną dzieję.
Nie mógł bym przy tobie pracować, myśleć,
nic prócz upajać się tobą.
Kres rozważnych słów i romantycznych gestów.
Porzuciłem wszystkie plany i marzenia,
zastąpiłem je tobą.
Byś mogła czuć się bezpiecznie w moich ramionach.
Nie dam ci wyboru, zmuszę cię choć trochę mnie kochać.
Cudowna tak, że wydajesz się być nierealna.
A patrzyłaś na mnie, nawet wymawiałaś moje imię.
Jestem pod takim wrażeniem,
że nie wiem, czy to był tylko sen.
Ale w tym śnie, ja kocham cię.

Poem versions


 
COMMENTS