Przejazd otwarty

5.0/5 | 5


Łapię obsesję.
Czego mi brak?
Zrozumienia, tak.
Czy czegoś w innym osobowym wymiarze?
Staram się uwierzyć, ale jak na to patrzę,
tak chyba zwariowałam,
bo zamiast pluć sobie w twarz, ja się z tej żałości śmieję.
Zgubiłam rozsądek, chyba na dobre.
Z nim odeszła nadzieja.
Nie wyobrażam sobie już nas.
Pożegnałam się z tym.
Najlepiej, oboje to wiemy.
Ziewając stoję plecami do ciebie.
Szok nie dopuszcza myśli.
Rozczarowana, choć przypuszczałam, że tak wszystko się potoczy.
Z zachowanym honorem współgra poczucie ulgi.
Spokojnie, przejazd otwarty, wszystkie drogi wolne.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
07.03.2013,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating: