kalimera polonia
tam myślałem
rodzina
tu myślę
obczyzna
nieświadomy przyczyn
niczym majowy dmuchawiec
wiatr porywa mi chwile
wrzucając je w nierealność bytu
i żadnego ukojenia
chwili odpoczynku
drżą w dłoni
ciężkie od niewyspania
schwytane motyle powiek
prastary mózg
mroczny kawał puszczy
porasta mchem
ni matecznika
ni rwącego strumienia
cisza i osamotnienie
które gaśnie powoli
rodzina
tu myślę
obczyzna
nieświadomy przyczyn
niczym majowy dmuchawiec
wiatr porywa mi chwile
wrzucając je w nierealność bytu
i żadnego ukojenia
chwili odpoczynku
drżą w dłoni
ciężkie od niewyspania
schwytane motyle powiek
prastary mózg
mroczny kawał puszczy
porasta mchem
ni matecznika
ni rwącego strumienia
cisza i osamotnienie
które gaśnie powoli
My rating
Moja ocena
ale drzewa oliwne i cykady...My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating