Autobus.
Codziennie dojeżdżam do siebie
podmiejskim numer 45.
Patrzę
na znajome twarze,
z przystanku na przystanek
ich mniej.
Ściskam w kieszeni
bilet na życie,
na wypadek kontroli
i dowód na to, że jestem.
podmiejskim numer 45.
Patrzę
na znajome twarze,
z przystanku na przystanek
ich mniej.
Ściskam w kieszeni
bilet na życie,
na wypadek kontroli
i dowód na to, że jestem.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating