Bóg patrzy i rozlicza.

*W innym życiu ciągle jesteśmy kimś. Jesteśmy kimś dla Boga (Ad Maiorem Dei Gloriam).


W życiu nie wystarczy powiedzieć "nie":
trzeba wyjaśnić wszystko,
na jakiej podstawie zawarte jest
takie liberum veto,
dlaczego nie "tak",
dlaczego nie "może"
- morze jest głębokie i szerokie
i każdy z nas może ma
a może nie ma
swoje "może morze"

Bóg na Ciebie patrzy
liczy każdy Twój niewinny grzeszek,
a później (?)

Jesteś rozliczony,
z bluźnierstw, przekleństw,
czynów złych
- ile było dobrych?
Potrafisz zliczyć?

Głupi mądry film ukazuje,
że nie liczymy się z Bogiem,
a głupcy mówią:
by przekonać się, trzeba włożyć
gwóźdź do kontaktu
(by przekonać się o istnieniu prądu)
by przekonać się,
trzeba włożyć
gwóźdź do Boga (???)

By przekonać się
trzeba wierzyć
nie tylko w lapidarność
homilii niedzielnej.

I nikt nie stanie się
hipokrytą.
"Prochem jesteś
i w proch się obrócisz"