O nagim śniadaniu

5.0/5 | 10


O nagim śniadaniu w rozkopanej pościeli,
o wargach, ze skłonnością unoszenia się ku górze,
o kwitnących w każdej porze roku soczystych pocałunkach,
marzę z coraz bielszymi włosami.
Bez rytmu przeplata zbędne znajomości z wyjątkowymi sytuacjami
mój bezduszny los.
Nie kpi, lecz sprawdza.
Wytrzymuję z wiarą niezachwianą.
Spod 360 stopni obserwuj mnie, proszę,
ale uznaj w końcu, że zasługuję.
Ja nieustannie czekam na to śniadanie, uśmiech i pocałunek.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.02.2013,  Marek Kular

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.02.2013,  renee

My rating

My rating:  
14.02.2013,  Renata Cygan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.02.2013,  benari

My rating

My rating: