Bliskość
Bliskość
Dotykam twarzy twojej
Drżą mi dłonie
Koszula rozpięta spadła na podłogę
Obok sukienki
Prawie dotknęły siebie w jednym czasie
Zamykasz oczy
Świat wiruje
Dłonie błądzą
Otwierając światy doznań
Tabu przekroczone
Ciepło
Bliskość
Dusze mieszają się poznając swoje myśli
Usta drżą
Oddechy przyśpieszone
Rozkosz miesza się z twoim wstydem
Głos zdradza to, co ja chcę usłyszeć
Wręcz krzyk miłości
Ciepło rozchodzące się z siłą wiosennego nurtu rzeki
Władysław Andrzej Bobrzycki
Dotykam twarzy twojej
Drżą mi dłonie
Koszula rozpięta spadła na podłogę
Obok sukienki
Prawie dotknęły siebie w jednym czasie
Zamykasz oczy
Świat wiruje
Dłonie błądzą
Otwierając światy doznań
Tabu przekroczone
Ciepło
Bliskość
Dusze mieszają się poznając swoje myśli
Usta drżą
Oddechy przyśpieszone
Rozkosz miesza się z twoim wstydem
Głos zdradza to, co ja chcę usłyszeć
Wręcz krzyk miłości
Ciepło rozchodzące się z siłą wiosennego nurtu rzeki
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
_
Na samo otwarcie zostajemy poczęstowani inwersją, która nijak tutaj nie powinna mieć miejsca, dalej nie lepiej, jakoś ciężko nam sobie wyobrazić zapiętą koszulę spadającą na podłogę, w dodatku obok sukienki, która spada w jednym czasie, znaczy to, że ona nie taka znowu wstydliwa skoro ściąga ją sama.Miał być erotyk, wyszedł taniec pingwina na szkle
My rating
My rating