Kukiełki z Gazy
Nic bardziej zdradliwego niż krucha obecność
Wiatr niósł zapach ognia właściwy cmentarzom
Krew co odpłynęła wędruje doliną
Wiąże korzenie szukając początku
Doklejona grzywa odstaje od reszty
Marny król z lwa wypatroszonego naprędce
Małpa na połatanych łapach nie ucieknie daleko
Muchy tylko swoim zwyczajem
Wciskają się do nozdrzy trzepoczą nad uchem
Które nawet nie drgnie
Pośród rozbitych garnków kamieni i piasku
Przyszło im umierać dostojnie na baczność
Lekceważąc ciekawość rozbrykanej zebry
Co szczyci się jeszcze własnym kręgosłupem
Skóra naciągnięta na toporną masę
Stygnącą w półuśmiechu zza brudnej kurtyny
Widzowie klaszczą ktoś rzuca kwiaty
Martwe stosownie do okoliczności
Wiatr niósł zapach ognia właściwy cmentarzom
Krew co odpłynęła wędruje doliną
Wiąże korzenie szukając początku
Doklejona grzywa odstaje od reszty
Marny król z lwa wypatroszonego naprędce
Małpa na połatanych łapach nie ucieknie daleko
Muchy tylko swoim zwyczajem
Wciskają się do nozdrzy trzepoczą nad uchem
Które nawet nie drgnie
Pośród rozbitych garnków kamieni i piasku
Przyszło im umierać dostojnie na baczność
Lekceważąc ciekawość rozbrykanej zebry
Co szczyci się jeszcze własnym kręgosłupem
Skóra naciągnięta na toporną masę
Stygnącą w półuśmiechu zza brudnej kurtyny
Widzowie klaszczą ktoś rzuca kwiaty
Martwe stosownie do okoliczności
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Dreszcze
Przebiegł przeze mnie długi, dojmujący, egzystencjalny dreszcz...pewnie dlatego, że dawno nie widziałem słońca.Pozdrawiam z pólnocy Svenn
My rating
My rating
My rating
My rating
@
Lekceważąc ciekawość rozbrykanej zebryCo szczyci się jeszcze własnym kręgosłupem