Dość bycia smutasem
Dość mam bycia smutasem, czas się spiąć do kupy,
porozszerzać w uśmiechu warg skrzywionych kiście,
porozpinać nerwy, odłożyć dysputy,
pójść do lasu posłuchać jak śpiewają liście.
Dość mam czarnych humorów, co gęste jak smoła
wsączają mi się w gardło, aż truje i dusi.
Świat wesoło pląsa, jakby dookoła
ktoś piosenkę do tańca tylko dla mnie nucił.
Srebrzysty księżyc pełną buzią się uśmiecha,
wiatr świszczy podskakując, jakby grał w dwa ognie.
Zamaszyście przygarniam dawnych zabaw echa,
wymieniam karty życia z czarnych na pogodne.
RC 5.01.2012
porozszerzać w uśmiechu warg skrzywionych kiście,
porozpinać nerwy, odłożyć dysputy,
pójść do lasu posłuchać jak śpiewają liście.
Dość mam czarnych humorów, co gęste jak smoła
wsączają mi się w gardło, aż truje i dusi.
Świat wesoło pląsa, jakby dookoła
ktoś piosenkę do tańca tylko dla mnie nucił.
Srebrzysty księżyc pełną buzią się uśmiecha,
wiatr świszczy podskakując, jakby grał w dwa ognie.
Zamaszyście przygarniam dawnych zabaw echa,
wymieniam karty życia z czarnych na pogodne.
RC 5.01.2012
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
popieram Renatko... sięgaj do tego wiersza często... bo warto go często cytować... nawet częściej...;] pozdrowionka...My rating