rufin i sylwanka
Czy to się księżyc kiwa na dachu,
czy ktoś tam wstawił kołyskę złotą?
Wielkanoc gwiazdy wiesza wysoko,
łopatką gładzi noc nad roztoką.
Zabierz Sylwanko miesiąc z kołyską,
przydadzą ci się do chowanego.
A ja noczysku wyrwę stylisko,
i zacznę na nie nawijać niebo.
Równo ze wschodu, gęste od reklam
powypychane cukrową watą.
Schowaj się schowaj, gdzieś niedaleko,
nim zdążę wszystko równo uklepać,
Zdejmij mi ręce zbrudzone niebem.
(lecz ja nie sięgam już tak wysoko)
Nie dopatrzyłem ciebie Sylwanko,
gdy przewijałem noc nad Roztoką.
czy ktoś tam wstawił kołyskę złotą?
Wielkanoc gwiazdy wiesza wysoko,
łopatką gładzi noc nad roztoką.
Zabierz Sylwanko miesiąc z kołyską,
przydadzą ci się do chowanego.
A ja noczysku wyrwę stylisko,
i zacznę na nie nawijać niebo.
Równo ze wschodu, gęste od reklam
powypychane cukrową watą.
Schowaj się schowaj, gdzieś niedaleko,
nim zdążę wszystko równo uklepać,
Zdejmij mi ręce zbrudzone niebem.
(lecz ja nie sięgam już tak wysoko)
Nie dopatrzyłem ciebie Sylwanko,
gdy przewijałem noc nad Roztoką.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating