(IPOGS, Freestyle) Szanowny Panie ubezpieczenie
Pochodnia nieba ocieka odpryskami światła
przepalone ulice gubią blask lata
usiłuje zabezpieczyć się przed kruchością chwili
gromadzę resztki wspomnień na ciemną godzinę
kiedy wszystko staje się iluzją
chowam się za parawanem nocy
wykupioną polisę na szczęście
zawieszam w oknach moich oczy
przepalone ulice gubią blask lata
usiłuje zabezpieczyć się przed kruchością chwili
gromadzę resztki wspomnień na ciemną godzinę
kiedy wszystko staje się iluzją
chowam się za parawanem nocy
wykupioną polisę na szczęście
zawieszam w oknach moich oczy
My rating
My rating