bezdomna miłość...
błąka się miłość po świecie
bezdomna szara zmarznięta
żebrze o grosik uczucia
albo złotówkę rozkoszy
i kochać - skomle - i kochać
wyśpi się gdzieś tam pod mostem
a potem z sercem na dłoni
przechadza się po śmietnikach
tu znajdzie liścik miłosny
tam jakiś ciuszek seksowny
wciąż głodna oraz spragniona
ukradnie komuś całusa
to znowu kogoś oszuka
biorąc na litość że chora
walczy o szczęścia minimum
a ludzie obok przechodzą
objęci wpół - zakochani
niczego im nie brakuje
i gardzą tamtą bezdomną
oj żeby wam się nie przydarzyło
bezdomna szara zmarznięta
żebrze o grosik uczucia
albo złotówkę rozkoszy
i kochać - skomle - i kochać
wyśpi się gdzieś tam pod mostem
a potem z sercem na dłoni
przechadza się po śmietnikach
tu znajdzie liścik miłosny
tam jakiś ciuszek seksowny
wciąż głodna oraz spragniona
ukradnie komuś całusa
to znowu kogoś oszuka
biorąc na litość że chora
walczy o szczęścia minimum
a ludzie obok przechodzą
objęci wpół - zakochani
niczego im nie brakuje
i gardzą tamtą bezdomną
oj żeby wam się nie przydarzyło
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating