(IPOGS, Freestyle) duża rodzina
Pusty śnieżny plac
zapełniony gęstwiną ptactwa
czarne jak noc wrony w wróble nieco zagubione
Rzeką co miasto gwarne przecina
płynie dostojnie łabędzia rodzina
dzikich gołębi zgraja zebranie poranne zagaja
I wszystko w wielkiej symbiozie
jak co dnia o tej porze na mrozie
i żadnej sensacji w ty nie ma
wszak to jedna wieka ptasia rodzina
zapełniony gęstwiną ptactwa
czarne jak noc wrony w wróble nieco zagubione
Rzeką co miasto gwarne przecina
płynie dostojnie łabędzia rodzina
dzikich gołębi zgraja zebranie poranne zagaja
I wszystko w wielkiej symbiozie
jak co dnia o tej porze na mrozie
i żadnej sensacji w ty nie ma
wszak to jedna wieka ptasia rodzina
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating