...

author:  mroźny
5.0/5 | 1


kęs większy za mniejszym
pomału i dzielnie
połykam powietrze
jak gdybym je jadł
cóż mogę powiedzieć
nie jest nazbyt świeże
ale brak mi tlenu
więc muszę
wdech wziąć

oddycham miarowo
choć strasznie nerwowo
spoglądam na chmury
i kominy w dal
ciągnące się smugi
trujące spaliny
chyba już umieram
powietrza
wciąż brak

urywam powiastkę
w której tlen pierwiastek
kończy tu na ziemi
swój żywot i mój
posadźcie na grobie
jakieś fajne kwiaty
i butelkę tlenu
postawcie
na grób

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating: