Jak to było
Dorzucam drew by obrazy nie uciekły
leniwie strącam złe humory na podłogę
nic że za oknem krajobrazy nieco zwiędły
a śnieg przyprószył nieprzejezdną i tak drogę
jest całkiem miło chociaż gniecie i uwiera
ciepło i swojsko lecz tęsknota szarpie z nerwem
księżyc oczęta niewyspane wciąż przeciera
chciałby już sobie przedświąteczną zrobić przerwę
światła migoczą że aż gwiazdy zawstydzone
schowały główki za pierzastość chmur szarawą
ja przywołuję wspomnień drgnięcia przygaszone
co się bujają między marą, snem a jawą
iskry składają się wspomnieniem tamtych westchnień
płomień melodią tak znajomą znów zapałał
już nie dołożę więcej drew bo chyba nie chcę
wciąż rozdrapywać jak to było gdy kochałam
RC 3.01.2013
leniwie strącam złe humory na podłogę
nic że za oknem krajobrazy nieco zwiędły
a śnieg przyprószył nieprzejezdną i tak drogę
jest całkiem miło chociaż gniecie i uwiera
ciepło i swojsko lecz tęsknota szarpie z nerwem
księżyc oczęta niewyspane wciąż przeciera
chciałby już sobie przedświąteczną zrobić przerwę
światła migoczą że aż gwiazdy zawstydzone
schowały główki za pierzastość chmur szarawą
ja przywołuję wspomnień drgnięcia przygaszone
co się bujają między marą, snem a jawą
iskry składają się wspomnieniem tamtych westchnień
płomień melodią tak znajomą znów zapałał
już nie dołożę więcej drew bo chyba nie chcę
wciąż rozdrapywać jak to było gdy kochałam
RC 3.01.2013
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating
My rating
My rating
Kolejna....
....piękna ballada. Nic tylko śpiewać.