Pod mleczami śnię swoją przygodę
Pod mleczami śnię moją przygodę
i jest mi w sam raz.
Wymodliłam słoneczną pogodę;
świat piękny, bez skaz.
Koniczyny kiwają listkami
tylko poczwórnymi,
chaber cudnym kolorem mnie mami.
Na dwie nutki śnimy.
Pragnienia wzlatują drobinką
przedwieczornej rosy.
Piszę list czerwoną szminką,
kłaniają się kłosy.
Cykady wynucą nam przyszłość
we dwoje świetlaną,
szczęście już z domu wyszło
i przyjdzie nad ranem...
RC 25.11.2011
i jest mi w sam raz.
Wymodliłam słoneczną pogodę;
świat piękny, bez skaz.
Koniczyny kiwają listkami
tylko poczwórnymi,
chaber cudnym kolorem mnie mami.
Na dwie nutki śnimy.
Pragnienia wzlatują drobinką
przedwieczornej rosy.
Piszę list czerwoną szminką,
kłaniają się kłosy.
Cykady wynucą nam przyszłość
we dwoje świetlaną,
szczęście już z domu wyszło
i przyjdzie nad ranem...
RC 25.11.2011
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating