Leśne marzenia
Ciszą szepczącą jak potok
zanucę najdelikatniej
nieważne płynące obok
życie na niby paradne.
W pawie ogony przybrane
hordy bezmózgich robotów
wychodzą z nor skacowane
czekając na dreszcz błogich wzlotów.
A ja stoję świtem z uśmiechem
nad wodą co szumi swe arie
poprzekomarzam się z echem
pogaszę miejskie latarnie.
Welon mgły siądzie na barkach
zwiewnością otuli ramiona
w promieni ciepłych kagankach
zatańczę boso natchniona.
A potem wrócę na ziemię
przywdziawszy uśmiech biurowy
i schowam leśne marzenia
głęboko w najdalszy kąt głowy.
RC 24.11.2011
zanucę najdelikatniej
nieważne płynące obok
życie na niby paradne.
W pawie ogony przybrane
hordy bezmózgich robotów
wychodzą z nor skacowane
czekając na dreszcz błogich wzlotów.
A ja stoję świtem z uśmiechem
nad wodą co szumi swe arie
poprzekomarzam się z echem
pogaszę miejskie latarnie.
Welon mgły siądzie na barkach
zwiewnością otuli ramiona
w promieni ciepłych kagankach
zatańczę boso natchniona.
A potem wrócę na ziemię
przywdziawszy uśmiech biurowy
i schowam leśne marzenia
głęboko w najdalszy kąt głowy.
RC 24.11.2011
My rating
My rating
@Andrzeju
Masz rację- chyba ze mną źle- powtarzam się. Wstawiłam ten wiersz 11 grudnia.Przepraszam.
Dziękuję za uważne czytanie i pozdrawiam serdecznie:)
My rating
Moja ocena
Piękne, ale chyba już to gdzieś czytałemMy rating
My rating
Moja ocena
Moja ocena;My rating