Życie pełne
Chwytam w worek wiatr.
Zbieram do szkatuły łzy deszczowe.
Zrywam polne kwiaty.
Zapisuję w mej głowie śpiew skowronka.
By nie odeszły w niepamięć chwile
Szczęścia, smutku, powagi, roztargnienia.
Przelatują klatki mego życia
Niczym w filmie zapisane
Ja aktorka,
Mroczna komediantka,
Postać wymyślona, okryta maską
Szczęścia, smutku, powagi, roztargnienia.
Niechaj spektakl trwa!
Niech nie schodzi ze sceny aktor,
Nie osuwa się w cień postać dramatyczna.
Każdy z nas stworzony został by grać
W tym strasznym przedstawieniu
Jakim jest życie pełne
Szczęścia, smutku, powagi, roztargnienia.
Zbieram do szkatuły łzy deszczowe.
Zrywam polne kwiaty.
Zapisuję w mej głowie śpiew skowronka.
By nie odeszły w niepamięć chwile
Szczęścia, smutku, powagi, roztargnienia.
Przelatują klatki mego życia
Niczym w filmie zapisane
Ja aktorka,
Mroczna komediantka,
Postać wymyślona, okryta maską
Szczęścia, smutku, powagi, roztargnienia.
Niechaj spektakl trwa!
Niech nie schodzi ze sceny aktor,
Nie osuwa się w cień postać dramatyczna.
Każdy z nas stworzony został by grać
W tym strasznym przedstawieniu
Jakim jest życie pełne
Szczęścia, smutku, powagi, roztargnienia.
My rating
My rating
My rating
My rating