Na Seszele

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 5


Kiedy biało za oknami i wciąż bielej
kiedy ziąb rachuje kości coraz śmielej
kiedy śnieg się tupeciarsko wokół ściele
ja wyjeżdżam na Seszele!

bo monotonia zimy chęć do życia kosi
bo od rana do wieczora coś mnie nosi
bo zbierałam cały rok do grosza grosik
no i aż się prosi!

kiedy w duszy cierpię i podmarzam w ciele
gdy z powierzchni ziemi znika każde ziele
gdy zawiewa w piątek sypie zaś w niedzielę
ja wyjeżdżam na Seszele!

bo niepodobna wyjść na spacer w tych warunkach
i nawet w domu tkwi sąsiadka moja- ćpunka
i nie jest cieplej także po wypitych trunkach
na Seszele- ja i Dziuńka!

gdy spakuję już walizy i manele
to podzwonię i nowiną się podzielę
szybko zmykam stąd nim zmarzną mi piszczele
jadę grzać się na Seszele!

jadę z Dziuńką i zostawiam tę zmarzlinę
(czy na Seszelach mieli kiedyś białą zimę?)
jak dojadę i do portu gdzieś zawinę
sama chciałabym zobaczyć swoją minę!

2006



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.12.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: