post egzystencjalny

5.0/5 | 8


post egzystencjalny

gdy już pogrzeby staną się normą
rytmem miesiąca, wersem tygodnia
w marszu ostatnim z muzyką wolną
zapłonie jaśniej czasu pochodnia

kiedy już słowem zamkniemy usta
gorzkiej rozpaczy co płynie rzeką
znowu zostanie ta karta pusta
na horyzoncie choć niedaleko

gdy na jesieni w połowie lata
ostatnie jabłka z gałęzi strącą
zimną wichurą która się splata
z krwią choć zakrzepłą ciągle gorącą

wtedy znów usta strach ściśnie blady
od myśli ciężkich opadnie głowa
co, jeśli nikną tu wszelkie ślady
i końcem pieśni jest jej połowa

oczy przeciera marny statysta
wiarą wątpiący, wiarą niepewny
gdyba czy aby raj jest na przykład
bytem nie przyszłym lecz równoległym

patrzy na niebo gwiazdy planety
myśli o czasie nieogarnionym
chociaż jest pyłkiem ufa w archetyp
że życie nie jest dziełem skończonym

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

:)
My rating:  
18.12.2012,  Renata Cygan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
17.12.2012,  bezecnik