...

author:  enough
5.0/5 | 4


Siedzieć w takiej przestrzeni
i tylko muzyka ze słuchawek płynie,
do ucha gra na pianinie.
Wszystko jakby wraca,
tracę wszystko,
choć większość z was nazwałaby to niczym.
Nie cieszę się,
chyba, że na chwilę.
Gdy potrzebuję kogoś,
to go nie ma.
Zwijam się, co raz bardziej
i zmniejszam swój świat,
przez otoczenie,
które daje mi odczuć tyle smutku,
tyle cierpienia.
To wszystko mnie odmienia.
Staję się inną osobą, a gdy przyjdzie kiedyś…,
może przyjdzie kiedyś taki czas,
gdy trzeba będzie być lepszą – niepesymistyczną,
nie dam rady, bo nie będę widzieć,
co mnie taką uczyniło.
Znów strącę namiastkę tego,
co kiedyś przyjdzie…,
może przyjdzie kiedyś.
W końcu świat mój zginie
i zniszczy siebie i mnie i…
Umrę.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
02.04.2013,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: