Przejaśnienia
Unoszona napadami melancholii
odczytuję złe wróżby
z jesiennego nieba
oddaję się
emocjonalnym pożegnaniom
przestępując z myśli w wiersze
lekki wietrzyk marszczy metafory
ja cierpliwie je wygładzam
kobaltowe strofy
przechodzą tęczową transformację
piórko unoszone przez wiatr rozczula
pogoda łagodnieje
na twarzy zakwita uśmiech
pogwizdując beztrosko
odnajduję drugie ja
i już wiem jak pachnie szczęście
RC 14.12.12
odczytuję złe wróżby
z jesiennego nieba
oddaję się
emocjonalnym pożegnaniom
przestępując z myśli w wiersze
lekki wietrzyk marszczy metafory
ja cierpliwie je wygładzam
kobaltowe strofy
przechodzą tęczową transformację
piórko unoszone przez wiatr rozczula
pogoda łagodnieje
na twarzy zakwita uśmiech
pogwizdując beztrosko
odnajduję drugie ja
i już wiem jak pachnie szczęście
RC 14.12.12
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@Marku
Dziękuję i pozdrawiam :)Bardzo ładny
W nim ostatnia zwrotkaW niej ostatni wers
My rating
My rating
My rating