Aniele mój
Przyłapałam Anioła stróża,
znużony przysnął,
na małą chwilę.
Złości ukryte głęboko
w czeluściach
pod ciężką pokrywą,
zaczęły wyciekać
strumieniem.
Nagromadzony bunt
wykipiał
rzucając przekleństwa.
Nieme twarze zawieszone
na ścianach wykrzywiały
usta w grymasie.
Dwóch dziadków pogroziło
palcem, ciskając
gniewnym wzrokiem.
Durne kanały telewizyjne
sprowadziły zamieszanie,
małe biedronki odwróciły
głowy zawstydzone.
Stróżu mój,
na krótko spuściłeś
mnie z oczu.
Karłowacieję,
proszę ratuj.
Nie dla mnie
szerokie tory na których
padając wciąż życie kaleczę.
Ratuj !
czarnulka1953
06. 12. 2012.
znużony przysnął,
na małą chwilę.
Złości ukryte głęboko
w czeluściach
pod ciężką pokrywą,
zaczęły wyciekać
strumieniem.
Nagromadzony bunt
wykipiał
rzucając przekleństwa.
Nieme twarze zawieszone
na ścianach wykrzywiały
usta w grymasie.
Dwóch dziadków pogroziło
palcem, ciskając
gniewnym wzrokiem.
Durne kanały telewizyjne
sprowadziły zamieszanie,
małe biedronki odwróciły
głowy zawstydzone.
Stróżu mój,
na krótko spuściłeś
mnie z oczu.
Karłowacieję,
proszę ratuj.
Nie dla mnie
szerokie tory na których
padając wciąż życie kaleczę.
Ratuj !
czarnulka1953
06. 12. 2012.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating