* * * (słońce na zaś)

5.0/5 | 9


słońce na zaś zanurza się
milczysz a milczenie to jest jak
niewypowiedziany jeszcze dotyk
nabierasz jego całe naręcza
sycisz skórę i duszy oddech letni

chwila jak stąd i powyżej zagląda
coraz częściej w oczu znikomy blask
nie ujrzysz nie ujmiesz a jednak jest
nie cofa się już ani o krok
bo i jak i kiedy gdy wszystko naprzód

zatem jak łyk wina przyjmij
tę strawę codzienną wyczuwalną
na brzemiennych jeszcze ustach.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
24.01.2015,  Krysia Lis

My rating

My rating:  
29.04.2013,  Janina Dudek

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
06.12.2012,  renee