Zatopiony w bieli
Zatopiony w bieli pościeli musnąłeś mój palec,
zawołałeś kochanie,
rzuciłeś poduszkę
wstałeś i stanąłeś naprzeciw mnie,
przytuliłeś.
Nie drgnęłam.
Wybacz.
Nie jestem w stanie znów kochać.
On nadal uwiera moje serce.
Wybacz, bo nie podniosę wzroku na twoją twarz.
Pamiętaj ja nie obiecywałam, choć pozwoliłam spróbować
i poniosłam za niego twoją ofiarę.
Dobrze, że się nie zakochałeś.
Najlepiej.
zawołałeś kochanie,
rzuciłeś poduszkę
wstałeś i stanąłeś naprzeciw mnie,
przytuliłeś.
Nie drgnęłam.
Wybacz.
Nie jestem w stanie znów kochać.
On nadal uwiera moje serce.
Wybacz, bo nie podniosę wzroku na twoją twarz.
Pamiętaj ja nie obiecywałam, choć pozwoliłam spróbować
i poniosłam za niego twoją ofiarę.
Dobrze, że się nie zakochałeś.
Najlepiej.
My rating
My rating
My rating