Mały szew

5.0/5 | 11


Usunąłem szew, ludzką ręką uczyniony,
jedna porwana cienka nić.
Jak złudzenie, co czasem boli
żywe tkanki nawilżone czerwienią krwi,
czarne kołtuny niechcianych myśli,
wplecione w talie pogodnych dni.

Jeszcze tylko krok, a może dwa,
i znowu dzień osiągnie linie nocy.
Na przedwiośniu, uśmiechem zakwita twoja twarz,
krzew derenia zapłonął żółtym kwiatem.
Starą ranę zabliźni wnet nowy świt,
złe wspomnienie wsiąkną jak ostatni śnieg.

I tylko czasem coś zaboli,
taki zwyczajny bukiet szarych dni.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
29.11.2012,  bezecnik

Mam

bardzo dużo szwów.
My rating:  
28.11.2012,  PoemStation

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.11.2012,  airam

My rating

My rating:  
27.11.2012,  renee

My rating

My rating:  
27.11.2012,  adam rem

My rating

My rating: