Niepewny koniec
W szarą porę, wciąż bez uśmiechu,
Tak samotnie, tułam się, pragnąc Twego oddechu...
Choć pożegnałam się już, dalej czekam,
Myślami przy Tobie, a niby uciekam...
To uczucie, lecz inne,
Bardziej, lecz dziwniej…
I tak zostanę tu sama,
Swego losu bruzdami odziana
Bez miłości, a na zawsze oddana…
Brama – to nie mój dom.
Zakochania skaleczona skroń.
Widzę ją!
Zniszczyła nasz świat,
A tak wiele był wart...
Tak samotnie, tułam się, pragnąc Twego oddechu...
Choć pożegnałam się już, dalej czekam,
Myślami przy Tobie, a niby uciekam...
To uczucie, lecz inne,
Bardziej, lecz dziwniej…
I tak zostanę tu sama,
Swego losu bruzdami odziana
Bez miłości, a na zawsze oddana…
Brama – to nie mój dom.
Zakochania skaleczona skroń.
Widzę ją!
Zniszczyła nasz świat,
A tak wiele był wart...
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating