bezbarwny świat
kolor podupadł
I szarość nie taka
Jakaś bylejakość
Bylejakość jakaś
czym tu się podeprzeć
dzwony mi nie biją
i jakoś tak jakoś
jakby jakiś wyrok
nie potrzebny mi zegarek
czas trwonię do nędzy
chociaż tak jak on
i mi jest potrzebny
jakaś bylejakość
mi się tutaj wkrada
może to paradoksalnie
wskazówek parada
czy wrócę z tarczą
czy wrócę na tarczy
czas coś czuje niewiele
znów dla mnie wywalczy
wahadło co w środku
się kłócić zaczyna
sprężyna znów pęknie
i to będzie finał
I szarość nie taka
Jakaś bylejakość
Bylejakość jakaś
czym tu się podeprzeć
dzwony mi nie biją
i jakoś tak jakoś
jakby jakiś wyrok
nie potrzebny mi zegarek
czas trwonię do nędzy
chociaż tak jak on
i mi jest potrzebny
jakaś bylejakość
mi się tutaj wkrada
może to paradoksalnie
wskazówek parada
czy wrócę z tarczą
czy wrócę na tarczy
czas coś czuje niewiele
znów dla mnie wywalczy
wahadło co w środku
się kłócić zaczyna
sprężyna znów pęknie
i to będzie finał
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating