bez spektakularnych zakończeń
Na swojej ścieżce
Starymi drogami
Tak jesteśmy przywiązani
Zaplątani
Gdzieś pomiędzy
Zebrać się w sobie
By móc znów zaczynać
Od cichej nadziei
Co łączy
Na stracie się znowu
odbiję od treści
co cięgle wspomnienia
się tuli i pieści
zerknięcie w środek
tam w głuchej ciszy
odbite od serca
się echo usłyszy
i nie ma co trącać się
o swą kolej w detalu
gdzie wykute twe imię
na skrawku metalu
bo po co nam czekać
gdy snów idzie zima
co wszystko co boli
się znowu zaczyna
serce się jeszcze
przyłapie na zmianie
gdy teraz już wie
że nic sie nie stanie
Starymi drogami
Tak jesteśmy przywiązani
Zaplątani
Gdzieś pomiędzy
Zebrać się w sobie
By móc znów zaczynać
Od cichej nadziei
Co łączy
Na stracie się znowu
odbiję od treści
co cięgle wspomnienia
się tuli i pieści
zerknięcie w środek
tam w głuchej ciszy
odbite od serca
się echo usłyszy
i nie ma co trącać się
o swą kolej w detalu
gdzie wykute twe imię
na skrawku metalu
bo po co nam czekać
gdy snów idzie zima
co wszystko co boli
się znowu zaczyna
serce się jeszcze
przyłapie na zmianie
gdy teraz już wie
że nic sie nie stanie
My rating
My rating
My rating