Chłód

5.0/5 | 9


Chłód wołał mnie,
chciał aby przyszła do niego.
Trwało to tak długo..
więc spytałam, dlaczego?
A on, że jestem taka jak on...
Zrozumiałam.
Wiedziałam do czego nawiązał.
Mimo to zdjęłam buty
i na palcach pobiegłam w przeciwną stronę.
Jego głos mnie przeszywał.
Trudno było mi złapać oddech.
Dusiłam się.
Drżałam ze strachu.
Jego krzyk był ogłuszający.
Nie mogłam już dłużej trzymać dłoni przy uszach.
Im dalej byłam tym większy mi ból zadawał.
Byłam na przegranej pozycji.
Odwróciłam się.
Wszystko ustało.
Nie wiem ile tak stałam.
Aż w końcu założyłam buty
i zdmuchnęłam swoje ślady z szosy.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

cieplej się ubierać na taki ziąb,pozdrawiam
My rating:  

My rating

My rating: