(IPOGS, Freestyle) Polizana glaca
całe życie strugał wariata
jak kreskówkę życie traktował
brzytkie słowa na ścianach pisał
każdą myśl była dla niego jak towar
zmyślonych prawd nie prostował
nikt nie odgadł jak się zachowa
kiedy się wiecznie z losem siłował
zezowatemu szczęściu
czasem usiłował spojrzeć w oczy
bezszelestnie po świecie się śligając
w swoim przeludnionym domu
czuł się najczęściej bezdomny
z wszystkich okazji skrzętnie korzystał
a był nie byle jaki artystą
trochę złoto trochę tombak
wrogowie nazywali go glizdą
polizaną choć nie czystą
jak kreskówkę życie traktował
brzytkie słowa na ścianach pisał
każdą myśl była dla niego jak towar
zmyślonych prawd nie prostował
nikt nie odgadł jak się zachowa
kiedy się wiecznie z losem siłował
zezowatemu szczęściu
czasem usiłował spojrzeć w oczy
bezszelestnie po świecie się śligając
w swoim przeludnionym domu
czuł się najczęściej bezdomny
z wszystkich okazji skrzętnie korzystał
a był nie byle jaki artystą
trochę złoto trochę tombak
wrogowie nazywali go glizdą
polizaną choć nie czystą
My rating
My rating
My rating