Zmartwychwstanie
Przygniótł
mnie kamień
jak lód
zimny
Widzisz dokąd
doszliśmy
tak osobno
donikąd
Powiedz mi
kiedy i gdzie
zgubiliśmy
siebie
Ty tam daleko
ja tu osaczona
nie po drodze
było nam
Rozwiał wiatr
nasze sny
a ja i tak
czekam na
mnie kamień
jak lód
zimny
Widzisz dokąd
doszliśmy
tak osobno
donikąd
Powiedz mi
kiedy i gdzie
zgubiliśmy
siebie
Ty tam daleko
ja tu osaczona
nie po drodze
było nam
Rozwiał wiatr
nasze sny
a ja i tak
czekam na
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Renato, pogoda jest wstrętna...
...dlatego coś wesołego na temat tego tekstu .Wiersz świetnie się zaczyna dwoma pierwszymi wyrazami.
Ale dalej nie o tym o czym pomyślałem.
Wiele serdeczności